Co dla frankowiczów oznacza kolejny korzystny dla nich wyrok TSUE?
Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w dniu 14 grudnia 2023 roku wydał wyrok, w którym ustosunkował się do zapytania skierowanego przez Sąd Okręgowy w Warszawie: Od kiedy powinno się liczyć trzyletni okres przedawnienia roszczeń banku o zwrot wypłaconego kapitału? W swym korzystnym dla frankowiczów wyroku, TSUE stwierdził, iż: „Sytuacja, w której przedawnienie roszczeń konsumenta wynikających ze stwierdzenia nieważności umowy kredytu rozpoczyna swój bieg wcześniej niż ma to miejsce w odniesieniu do analogicznych roszczeń banku, prowadzi do asymetriimogącej naruszać ochronę konsumenta przewidzianą w dyrektywie”. Dalej TSUE wskazał, iż: „Przyjęcie, iż przedawnienie roszczeń banku biegnie dopiero po uprawomocnieniu się wyroku, mogłoby zachęcić bank do bezczynności lub przedłużania negocjacji z konsumentem tak, aby termin przedawnienia jego roszczeń upłynął zanim zacznie biec termin przedawnienia roszczeń banku. Mogłoby to także prowadzić do pozbawienia konsumenta odsetek za opóźnienie od dnia wniesienia przez niego pozwu z żądaniem zwrotu przez bank kwot zapłaconych na podstawie unieważnionej umowy”.
TSUE znów stanął zatem po stronie kredytobiorców, stwierdzając, iż przedawnienie roszczeń banków nie może biec od momentu uprawomocnienia się wyroku stwierdzającego nieważność umowy kredytowej. Oczywiście, to sądy krajowe będą musiały w takim razie dokonać interpretacji, od którego momentu należy liczyć bieg terminu przedawnienia. Prawdopodobnie należy przyjąć, iż będzie to liczone od momentu zakwestionowania przez kredytobiorcę zapisów umowy kredytowej (tj. np. złożenia reklamacji, doręczenia wezwania do zapłaty czy złożenia pozwu). Jeśli zatem od takiej czynności upłyną trzy lata, a bank pozostanie bezczynny, wówczas jego roszczenia ulegną przedawnieniu. Zatem bieg przedawnienia roszczeń banku nie może rozpocząć się później niż bieg przedawnienia roszczeń kredytobiorcy, stąd bankowi przestaje się opłacać pozostawanie biernym po zakwestionowaniu umowy przez kredytobiorcę.
Ponadto, Trybunał wskazał, iż bank nie będzie mógł już powołać się na zarzut zatrzymania, jeśli będzie to skutkowało utratą przez kredytobiorcę ustawowych odsetek za opóźnienie. Takie stanowisku TSUE napawa optymizmem kredytobiorców i na pewno przyczyni się do przyśpieszenia wzajemnych rozliczeń stron w prawomocnie wygranych sprawach, jak też samych postępowań sądowych. W praktyce więc sądy zapewne nie będą uwzględniać zgłaszanych przez banki zarzutów zatrzymania.